Marta W. (29 grudnia 2015)

Trafiłam do Pani Moniki z synkiem, który cierpiał na notoryczne przewlekłe zapalenia ucha środkowego. Syn dostawał kolejne leki, one pomagały tylko na chwilę, potem byle przeziębienie i problemy pojawiały się znowu. W końcu trafiłam do pani Moniki, ale nie sądziłam, że dieta może mieć taki duży wpływ na ich występowanie. Pierwsze efekty stosowania diety pojawiły się wprawdzie po 4 miesiącach od wizyty, ale najpierw po wskazaniach Pani Moniki odbyliśmy konsultacje alergologiczne, zrobiliśmy dokładne testy i zgodnie z przypuszczeniami pani Moniki problem tkwił w utajonej alergii. Wykluczenie nabiału, glutenu oraz słodyczy które osłabiały układ odpornościowy Stasia nie były łatwe, bo za makaronik czy płatki na mleku każdy maluch dałby się pokroić:) Pani Monika ukazała nam jednak świat pełen zamienników, dzięki czemu w diecie pozostał również ulubiony przez Stasia makaronik w formie bezpiecznego zamiennika. Po kilku miesiącach diety incydenty z uchem zaczęły się wyciszać. Zmiany w diecie były duże, ale z perspektywy czasu wiem, że były konieczne. Dziękuję Pani Moniko za pokierowanie w diagnozie i skuteczność diety!