Wiele osób dzieli swoje potyczki z nadmiarem kilogramów na trzy stale przeplatające się fazy: bycie przed, na i po diecie. Trio to powtarza się często kilka razy w roku, a poszczególne fazy mogą trwać raz dłużej, raz krócej.
Diety rozpoczynamy zazwyczaj po Nowym Roku (jako postanowienie noworoczne), na wiosnę (gdy wyjdą pierwsze promienie słońca i niedługo będzie trzeba założyć letnie ubrania) oraz po wakacjach (gdy skończy się urlop i letnie pokusy przestaną być już na wyciągnięcie ręki). Etap, który poprzedza start diety określa się mianem kontemplacji. Faza ta oznacza okres w którym wiemy, że problem nas dotyczy, ale nie idzie jeszcze za tym żadne działanie. Może on trwać długo, gdyż mamy tendencję opóźniania w czasie ważnych dla nas decyzji, a postanowienie zmiany stylu życia jest bez wątpienia decyzją ważną i wpływającą na wiele aspektów naszego życia. Najlepiej również wykreślić słowo „dieta” z codziennego słownika, zamienić je na „zdrowe odżywianie” i z dodatkowymi elementami (wprowadzenie aktywności fizycznej, rezygnacja z używek) potraktować jako stałą zmianę stylu życia.
Start diety oznacza zazwyczaj dużą motywację, która jako silny bodziec pielęgnowany widocznymi efektami pozwala na wytrwanie w postanowieniach i konsekwentne działanie. Ale czy nie jest tak tylko do czasu? Karnawał, ostatki, imieniny męża, urodziny dziecka, sesja, nadmiar służbowych obowiązków – to tylko niektóre okazje i sytuacje, które nie służą wytrwaniu w postanowieniach i powodują, że proces o szczupłą sylwetkę przerywamy. Gdy pojawia się w naszej głowie myśl; „Skoro dzisiaj tyle zjadła(e)m to zaprzepaściłam(em) już wszystko i dalej dieta nie ma sensu”, następnym krokiem bywa często wizyta w najbliższej cukierni, pojawia się efekt jo-jo, masa ciała wraca i to często z nawiązką.
Warto przy tym zaznaczyć, że duże wahania masy ciała pojawiające się w krótkich odstępach czasu są niebezpieczne dla zdrowia, powodują rozregulowanie metabolizmu i sprawiają, że każda następna próba będzie coraz trudniejsza. Pamiętaj także, że drobne porażki wpisane są w kanon odchudzania – po takich sytuacjach należy po prostu wyciągnąć wnioski i pozostać w postanowieniach.