Nie czekaj na lepszy moment

Nie czekaj na lepszy moment

Bywają lepsze i gorsze momenty do wprowadzania zmian w stylu życia. Zmagania ze zdrowym odżywianiem to często niekończąca się historia. Sinusoida. Fazy „rozpusty” i fazy „ultra zdrowego stylu życia”. Skąd wiedzieć czy moment w którym obecnie się znajdujemy jest odpowiedni, by zmienić styl życia i poczuć się lepiej?

Dlaczego „ten” moment jest zawsze nieodpowiedni?

Każdy z nas ma swoje przyzwyczajenia, codzienne rytuały, które sprawiają, że jedziemy na tzw. „autopilocie”. To jest właśnie nawyk. Nawyk niełatwo jest jednak zmienić. Dzieje się tak, ponieważ trudno jest się oprzeć dotychczasowym przyzwyczajeniom. Dlaczego w sklepie zawsze wybierasz chrupiące, białe pszenne bułeczki? Razowy chleb też przecież lubisz. Gdy pytam „Dlaczego tak robisz?” odpowiadasz często: „Robię tak od zawsze”. Może zatem robisz tak z przyzwyczajenia, z nawyku? Wykazano, że aż 80% naszych wszystkich codziennych decyzji nie jest świadomym wyborem i bierze się właśnie z nawyku.

Aby dokonać zmiany musimy mieć jednak odpowiednią ilość zasobów: energii, siły, motywacji. Gdy jesteśmy w słabszej formie (mamy problemy rodzinne, kłopoty w związku, dużo stresu i pracy) do sprawy warto podejść nieco mniej rygorystycznie. Obniżona ilość tych zasobów wpływa na zmniejszenie motywacji i pogorszenie samoregulacji, co podwyższa szanse na niepowodzenie.

Wypunktuj przyzwyczajenia….

To od czego trzeba zacząć, to uświadomienie sobie pewnych mankamentów i ograniczeń które nami kierują. Przeanalizować to, co siedzi w głowie, wyłożyć kawę na ławę, rozłożyć na czynniki pierwsze wszystkie sytuacje, które powodują to, że robisz tak, a nie inaczej. Dopiero zastanowienie się i uświadomienie sobie pewnych mechanizmów które nami kierują daje pole do poprawy i zmiany przyzwyczajeń.

…i rozpraw się z nimi!

Jeśli potrafisz sobie wyobrazić cel, to potrafisz także go osiągnąć! Ale najpierw zamień ✘ nie mogę, ✘ nie potrafię, ✘ nie umiem na: mogę i potrafię. Przed podjęciem jakichkolwiek nowych działań (zmiany diety, rzucenia papierosów, wdrożenia regularnych treningów…) najtrudniej nam wyjść z własnej strefy komfortu. To pewny lęk przed nowym, który kończy się zwykłą ucieczką. Jeśli chcemy czegoś nowego dokonać to musimy się z tym skonfrontować i udać się dokładnie tam, gdzie znajduje się to czego się obawiamy. Wyjść z własnej strefy komfortu – spróbować, zaangażować się, podjąć próbę.

Zacznij myśleć o zmianie w kategorii szansy (np. na poprawę zdrowia), przygody (np. przygotowania do grupowego biegu), czy odkrywania nowych doświadczeń (przykładowo kulinarnych). Włącz ciekawość. Na początku rezygnacja z utartych przyzwyczajeń może przynieść pewien dyskomfort, ale jeśli będziesz robił to świadomie i wykażesz odrobinę cierpliwości, szybko zobaczysz pierwsze pozytywne efekty – przestanie boleć kręgosłup, ciało stanie się bardziej gibkie, skóra jędrniejsza, a sukienka luźniejsza 🙂 Ale rób to metodą małych kroków. Nikt nie lubi rzucania na głęboką wodę. Każdy mały sukces prowadzi do dużego. Dlatego warto nad sobą pracować i zacząć od drobnych modyfikacji, a następnie przechodzić do większych, które przyniosą jeszcze większą satysfakcję.

Newsletter

Podobne Artykuły:

SPRING cook-book

Najbardziej warzywny cook-book z przepisami! Wiosna w sklepach i warzywniakach mocno puka do drzwi ??? Z czym nam się zawsze ...

E-book „Fit-słodycze”

Czasem masz ochotę na zjedzenie czegoś słodszego? A może wpadają goście i chcesz ich czymś poczęstować, dbając jednocześnie o swoją ...

Show Comments (0)
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *