Sezon urlopowy w pełni!
Wielu z Was pyta mnie ostatnio w gabinecie: Co robić na urlopie? Jak przetrwać wakacje? Jak nie zaprzepaścić dotychczasowej pracy, ale jednocześnie nie zwariować z wyrzeczeniami?
Każdego dnia w roku stajesz przed niezliczoną ilością wyborów…
Wybierasz czy zjesz zdrowo, czy zapchasz swój żołądek bezwartościowymi kaloriami.
Wybierasz czy pójdziesz na rower czy obejrzysz kolejną komedię.
Wybierasz czy pójdziesz na trening, czy na imprezę ze znajomymi.
Wybierasz czy wrzucisz w sklepie do koszyka kilka czekolad, czy może więcej warzyw.
Samodyscyplina polega na tym, że świadomie każdego dnia wybierasz to, co długoterminowo leży w Twoim najlepszym interesie. W interesie zdrowia, zdrowej sylwetki czy fajnego samopoczucia. I to nie jest przymus czy kara. To umiejętność zrezygnowania z krótkotrwałej przyjemności tu i teraz, na rzecz wyników później. Wynika to z szacunku do siebie samego, choć to nie jest łatwa sprawa, wiem. Bo łatwe wybory nigdy nie prowadzą do dużych osiągnięć.
Każdego dnia podejmujesz wyzwania, stoisz przed różnorodnymi wyborami i to wyłącznie Twoja samodyscyplina jest kluczem do osiągnięcia sukcesu w którejkolwiek dziedzinie życia. Także dziedzinie zdrowia czy walki o wymarzoną sylwetkę. Od jednego wypadu na fitness nie schudniesz, tak samo nie przytyjesz od jednego wypadu na sushi, lody czy pizzę. Analogicznie, jeśli dbasz o siebie cały rok, nie przytyjesz z powrotem po 2 dniach świąt, albo po paru dniach na wakacjach. Oczywiście jeśli zachowasz rozsądek i nie będziesz przejadać się niepotrzebnie. Kto ze mną pracuje w gabinecie, wie o czym mówię – znacie moje podejście. Ja nie wyobrażam sobie odwiedzić Hiszpanii, Portugalii, Tajlandii, Włoch czy jakiegokolwiek innego kraju i nie spróbować lokalnej, tradycyjnej kuchni, nawet jeśli nie zawsze jest fit. Ale próbujesz te smakołyki przez 7 dni w roku wakacjach. Pytanie co robisz przez pozostałe 359 dni?
No właśnie: jeśli nie dbasz o siebie przez cały rok, takie wakacje “na full” będą jeszcze dolaniem oliwy do ognia. Ale jeśli żyjesz zdrowo na co dzień, te parę dni – w kontekście zdrowego stylu życia na co dzień – będzie niczym. To pewien kompromis i dystans do całego procesu zmiany. By z przyjemności podróży też zwyczajnie czerpać. Obowiązuje tylko jedna zasada: wracasz z wakacji, następnego dnia wstajesz prawą nogą, wracasz na dobry tor i wszystko będzie dobrze