Zastanawialiście się kiedyś gdzie znika tłuszcz gdy chudniemy?
Komórki tłuszczowe, czyli adipocyty przechowują nadwyżkę energii w postaci trójglicerydów. Wraz z chudnięciem zaczynają się też zmniejszać objętościowo. W procesie metabolizowania tłuszczu, a więc jego spalania, wiązania trójglicerydów rozrywają się, tworząc energię. Powstaje wodór, tlen i węgiel. Pierwiastki te muszą jednak gdzieś się podziać. Łączą się one w dwa dobrze nam znane związki: dwutlenek węgla oraz wodę, które są wydalane przez organizm. Mówiąc prościej, spalonego tłuszczu pozbywamy się podczas wydychania powietrza oraz wydalamy go w postaci wody w moczu, pocie czy łzach. Aż blisko 85% tłuszczu jest wydychane z płuc, tak samo jak dwutlenek węgla. Reszta staje się wodą, której pozbywamy się z moczem, potem, łzami i innymi płynami ustrojowymi.
Same zaś komórki tłuszczowe nie znikają nigdy. Obkurczają się tylko, czyli zmniejszają swoją objętość. Są niczym balonik, który może się znacznie powiększać i zmniejszać.